niedziela, 14 lipca 2013

Strzelające ciasto czekoladowe ;-)

Jeśli lubicie eksperymenty i niespodzianki w tym co podajecie to na dziś polecam niecodzienny przepis zaczerpnięty z kuchni Hestona ;-)

Dodatkową zaletą wykonania tego deseru jest szybkość wykonania. 
Czas oczekiwania na efekt końcowy 2-3h.

Strzelające ciasto czekoladowe.

Składniki na spód:
- ciasteczka lub herbatniki maślane ok. 300g
- ok. 1/2 kostki masła
- proszek strzelający (ilość pozostawiam do własnego uznania, uważajcie jednak by nie przesadzić ;-)

Składniki na ganash:
- czekolada deserowa 55% lub więcej ok. 200g
- śmietanka co najmniej 30% ok. 200g
- miąższ z 6 marakuj (opcjonalnie można zrobić dowolny smak, lub po prostu nic nie dodawać, wtedy ganash pozostanie czysto czekoladowy)
- szczypta soli

Moja sugestia : w porze jagód możemy po zrobieniu warstwy ganashu i delikatnym wystudzeniu dodać świeże jagody. Ciasto nabierze wtedy wspaniałego charakteru letnich owoców.

Wykończenie:
- kakao do posypania
- dekoracja według własnej intencji
Ja zrobiłam ażurową dekorację z białej czekolady z wykorzystaniem folii karotenowej. Wierzch ciasta posypałam orzechami i kandyzowana skórką pomarańczy.

Podane przeze mnie Ilości starczają na wypełnienie średnicy obręczy 21,5 cm.

Przygotowanie:

Ciastka kruszymy do uzyskania efektu piasku, możemy pomóc sobie wrzucając je do blendera. Masło roztapiamy i wlewamy do pokruszonych ciastek. Mieszamy i do tak przygotowanej masy dodajemy proszek strzelający, ostrożnie mieszając wszystko.
Warstwę wykładamy na sam dół do tortownicy lub korzystając tylko z obręczy  podkładamy sztywną podkładkę do wymiaru średnicy i papier do pieczenia. 

Do garnuszka wlewamy śmietankę, dodajemy miąższ z marakui i szczyptę soli. Całość gotujemy na małej mocy ok. 5 minut. Następnie odstawiamy na ok. kolejne 5 minut do delikatnego wystudzenia.
W tym czasie czekoladę rozpuszczamy w kąpieli parowej. Do rozpuszczonej czekolady etapami, najlepiej na 3 razy wlewamy odcedzoną śmietankę. Za każdym razem bardzo dokładnie mieszamy do uzyskania gładkiej, błyszczącej masy.

Ganash nie powinien być mocno ciepły, dlatego też zalecam odczekanie chwili, a następnie wylanie pierwszej cieńszej warstwy i wstawienie na chwilę do zamrażalnika  Wylewając kolejną warstwę będziemy mieć pewność, że  nie rozleje się ona na boki i nie przeniknie do ciastek.

Ciasto powinno być w lodówce co najmniej 2h, aby ganash odpowiednio stężał. Ja przygotowuje sobie ciasto dzień wcześniej.

Jeżeli skorzystaliśmy z obręczy, to aby ją zdjąć stawiamy podkładkę z ciastem np. na słoiku. Suszarką podgrzewamy zewnętrzną część obręczy, po czym delikatnie ją zsuwamy.
Ta..dane... :-)


Teraz pozostało już tylko wykończenie:-)

Ja zastosowałam czysty organiczny kuch kakaowy w bloku, który starłam na tarce, obsypując ciasto.

Do dekoracji użyłam ażurowe wzorki przygotowane na zmrożonej płytce z białej czekolady z użyciem folii karotenowej.  


Acha...

Koniecznie patrzcie na minę gości, gdy poczęstujecie już ich kawałkiem ciasta! ;-)







1 komentarz:

  1. Moja droga, przejrzałam niemal całego bloga i wszystko mi się niezmiernie podoba, tylko jedno zastanawia - gdzie znajdę kontakt mailowy do Ciebie? :)

    OdpowiedzUsuń