piątek, 26 lipca 2013

Czekoladowy weekend w Krakowie

To był jeden z najprzyjemniejszych weekendów w te wakacje.
Jeśli kochacie czekoladę i jeszcze nie byliście w Krakowskiej Manufakturze Czekolady to koniecznie, absolutnie koniecznie planujcie  wizytę w tym magicznym miejscu!

Krakowska Manufaktura Czekolady

Minęło już kilka dni, a ja wciąż w zakamarkach nozdrzy czuję zniewalający aromat czekolady ;-)  

Gdybym tylko mieszkała w Krakowie...to chyba nie wychodziła bym z tego miejsca!

Wizytę zaczęliśmy oczywiście od zwiedzania, ...a jest co! Wchodzi się przy witrynie, gdzie umiejscowiona jest mała pracownia i można podglądać pracę czekoladników.
Tutaj zobaczymy jak wylewa się figurki, wyjmuje z formy, skleja i dekoruje.

Do wnętrza prowadzi nas długa lada z czekoladami z różnych stron świata i ułożonymi w piramidki  pralinami i truflami. A dalej to już istny czekoladowy zawrót głowy!!!
Figurki  w najrozmaitszych kształtach od koników na biegunach, pantofelków, smoków po serca z napisami w wielu językach świata.

Półki aż uginają się od ilości asortymentu. Nie brakuje oczywiście również przeróżnych czekolad bogato wypełnionych orzechami, wiśniami, makiem i innymi dodatkami.

Wszystko cudnie pakowane, a co najważniejsze ręcznie zrobione i zdobione :-)

Pantofelki, serca, koniki....a to wszystko z czekolady :-)

Wydarzeniem kulminacyjnym naszej wizyty w Manufakturze, były warsztaty czekoladowe, w których wziął udział mój synek. Jako, że jest wielkim czekoladoholikiem, po mamie zresztą ;-) wyczekiwał ich już od tygodnia. 

Zabawa była pyszna, oprócz własnoręcznie zrobionych trufelków czekoladowych i imiennej tabliczki, niebywałą frajda było podjadanie czekolady w między czasie. Na pytanie jak było, padło tylko jedno słowo "SUPER!!!"

Warsztaty czekoladowe w Krakowskiej Manufakturze Czekolady

Z tego miejsca chciałabym również bardzo podziękować Panu Anatolowi, który poświęcił nam czas i opowiedział wiele ciekawostek o historii tego miejsca i lwowskiej czekoladzie  :-)

Wrócimy z ogromną przyjemnością!
Aby jednak wspomnienia utrzymały się jak najdłużej, każdego dnia delektuje się jednym z czekoladowych smakołyków, które obowiązkowo przywiozłam ze sobą :-)


Yummy....yummy...mniam, mniam!




6 komentarzy:

  1. Dziękujemy za obszerną relację i fantastyczne zdjęcia!!! Miło nam było gościć Cię w Krakowie!
    Do zobaczenia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chcę!!!! Można? :D

      Usuń
    2. Pewnie :-) Nawet jest mile widziane;-) by zagościć w tak czekoladowym miejscu! Na prawdę polecam!

      Usuń
  2. Szkoda ze nas wtedy w kraku nie było :( a tak apropo słodyczy to jest w Manufakturze nugat? Szukam go w krakowie chcialam zrobić przyjemność komuś kyo dawno temu mieszkał w krakowie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, szkoda że was nie było :-( a a'propo nugatu to go nie widziałam, ale jak się spotkamy to powiesz w jakiej postaci i ile chcesz go i nie ma problemu :-)

      Usuń
  3. Hehe ale musi być z krakowa ok? :) my jeszcze w Agadirze ale już jutro bedziemy w domu :)

    OdpowiedzUsuń